wtorek, 24 września 2013

"Pamiętnik"




Tytuł: Pamiętnik
Autor:Nicholas Sparks
Liczba stron:256
Rok wydania: 2007
Ocena: 6/6
"Pamiętnik" to jedna z najbardziej znanych powieści Sparksa, więc jako fanka jego twórczości, musiałam po nią sięgnąć. Po przeczytaniu czuję ogromną pustkę. Nie wiem, co mam teraz ze sobą zrobić.

Historia opowiada o mężczyźnie, który czyta kobiecie chorej na Alzheimera, swój pamiętnik, na nowo przeżywając swoją historię. Noah przenosi nas do roku 1932, kiedy to poznaje piękną i uroczą Allie Nelson. Nastolatkowie zakochali się w sobie, spędzili razem cudowne lato. I tu zaczyna się szekspirowska opowieść- chłopak pochodzi z innej klasy społecznej, dlatego rodzicie dziewczyny nie tolerują go. Zakochani rozstają się na 14 lat. W tym samym czasie chłopak pisze listy do ukochanej- oczywiste jest to, że rodzice ukrywają wszelkie oznaki życia chłopaka, w tym korespondencje. Po tak długiej rozłące, Allie pokochała Lona, który wkrótce miał zostać jej mężem. Nieoczekiwanie kobieta postanawia wrócić do miejsca, w którym rozpoczęła się piękna historia miłosna sprzed tylu lat. Po zerwaniu wszelkich kontaktów Allie i Noah spotykają się, a ich uczucie odradza się.
"Zakochał się w tej nowej Allie, nie tylko w jej wspomnieniu"
Nie myliłam się myśląc, że "Pamiętnik to piękna i wzurszająca powieść. Już pierwsze strony wciągnęły mnie bez opamiętania. Całą książkę przeczytałam w kilka godzin, zupełnie zapominając o Bożym świecie i klasówce z geografii, która czekała mnie następnego dnia. Opowieść dogłębnie mnie poruszyła. W tym wypadku tak wgłębiłam się w fabułę, że miałam wrażenie, iż jestem osobą w czapce niewidce, która obserwuje zdarzenia, mające miejsce w powieści. Żeby zrozumieć przesłanie książki trzeba dojrzeć i rozumieć sprawy takie jak tęsknota, choroba, ból, czy trudny wybór pomędzy osobami, które się kocha. Na książce nie zawiodłam się. Miałam okazję przeczytać wspaniały romans. Dziękuję Nicholasie Sparksie za tak piękną lekturę! Cała książka, a szczególnie końcówka wyciska łzy. Momentami nie mogłam powstrzymać się od płaczu. Rzadko mi się zdarza, żebym aż tak się wzruszyła nad powieścią. Widać Nicholas Sparks czyni cuda. Autor wspaniale przelał na papier uczucia bohaterów i ich rozterki. Tak wspaniałej historii miłosnej jeszcze nie czytałam. Bardzo spodobało mi się to, że poznajemy dwa punkty widzenia- Allie i Noaha. Z jednej strony różnią się, ale z drugiej- są bardzo podobne.Dowodzi to, że oboje po tylu latach żywią do siebie to samo uczucie, które mimo upływu lat, nie zgasło. Boją się natomiast do tego przyznać.W "Pamiętniku" spodobało mi się przeniesienia czytelnika w czasie. Noah, skończywszy czytać swoją opowieść przenosi nas do teraźniejszości. Wspaniała odskocznia. Dodatkowo, jakby tego było mało, musze polecić kolejną rzecz, czyli zakończenie. Jest ono tak jakby niedokończone, ale intrygujące. Kiedy skończyłam czytać książkę pomyślałam sobie "To już koniec?", a za chwilkę przyszło mi do głowy, że przecież powstała kontynuacja "Pamiętnika"- "Ślub". Już nie mogę się doczekać, aż ją przeczytam. Podsumowując, myślę, że jest to najlepsza książka jaką miałam okazję ostatnio przeczytać. Na pewno powrócę do niej wiele razy.
„Pamiętam każdą wspólnie spędzoną chwilę. A w każdej było coś wspaniałego. Nie potrafię wybrać żadnej z nich i powiedzieć: ta znaczyła więcej niż pozostałe."
Bez wątpienia książkę mogę polecić każdemu. Czyta się ją błyskawicznie. Jestem pewna, że i Wy uronicie łzy poznając piękną historię bohaterów. Sięgając po tę lekturę nie zapomnijcie kupić dodatkowej paczki chusteczek- przyda się ;).  Bez wahania książce przyznałam ocenę celującą. Gorąco polecam!

____________________________
Pojutrze wyjeżdżam na kilkudniową wycieczkę, dlatego posty przez najbliższy czas nie będą się pojawiały. Jestem przekonana, że w trakcie pobytu we Wrocławiu nie będę miała czasu na czytanie książek. Czy ktoś z Was mieszka w tym mieście? :) Do napisania, buziaki :*

czwartek, 19 września 2013

"Prawdziwy cud"





Tytuł::Prawdziwy cud
Autor: Nicholas Sparks
Liczba stron:382
Rok wydania: 2008
Ocena: 3/6
Do książek Nicholasa Sparksa podchodzę z sentymentem. Każda jego powieść ma w sobie "to coś", coś co sprawia, że czytelnik z szarej rzeczywistości przenosi się do innego świata. Oczywiście nie mówię tu o istotach nadprzyrodzonych, ale o magicznym klimacie, który jest obecny w każdej książce Sparksa, no może prawie każdej...

Książka opowiada o Jeremym, który jest gwiazdą mediów, znanym dziennikarzem śledczym. Podejmuje się rozwiązania kolejnej zagadki, jakim jest tajmenicze zjawisko świateł na cmentarzu. W tym celu musi udać się do miasteczka Boone Creek  w Północnej Karolinie. PRzygoda w tym miejscu jest dla niego niezwykła- z pełnego przepychu Nowego Jorku, przenosi się do miasta, w którym każdy każdego zna, w którym panuje spokój i cisza, a przybycie tak znanego dziennikarza do Coone Creek powoduje ogromną fascynację wśród tamtejszych mieszkańców. Jak na każdą książkę Sparks przystało, pojawia się wątek miłosny. Otóż Jeremy poznaje piękną bibliotekarkę- Lexie Darnell. Z początku niechęć i brak zainteresowania przeradza się w prawdziwe uczucie.

Muszę przyznać, że jeśli chodzi o ogólną treść- książka przypadła mi do gustu, natomiast jeśli zagłębimy się z szczegóły- już niekoniecznie. Podobało mi się, że powieść nie była oklepana, a cała akcja miała jakiś sens i ciekawe przesłanie. Język był przystępny i bez większych komplikacji dało się go zrozumieć. Historia miłosna była dobra, choć przyznam szczerze, że w porównaniu z historiami miłosnymi w innych książkach Sparka, ta była trochę smętna.

Nie będę tu owijać w bawełnę- książka na samym początku jest nudna, przynajmniej w moim odczuciu. Nie musicie się zgadzać z moją opinią. Pierwsza połowa powieści była nużąca, przez co myślałam, że akcja wcale się nie rozwinie. Myślę, że przez ten monotonny początek, sporo osób może zniechęcić się do "Prawdziwego cudu". Oj, panie Sparks, myślałam, że ta książka będzie jedną z moich ulubionych a tu- klapa! Niestety, muszę przyznać, że ze wszystkich przeczytanych przeze mnie powieści tego autora, ta wypadła najgorzej. Jest to jedna z powieści, która mnie rozczarowała, ale wyciągnęłam z niej morał- nie należy oceniać fabuły po opisie. Po przeczytaniu krótkiego streszczenia na okładce książki, byłam przekonana, że wciągnie mnie bez opamiętania. Niestety, pomyliłam się. Nie było tu nic, co mogło wyryć dziurę w moim sercu, czy przynajmniej co zapamiętałabym jako piękne i wzruszające. To jedna z niewielu książek, które przelatują przez pamięć i szybko o nich zapominamy. Musiałam się nagłowić, jaką ocenę mogłabym postawić tej powieści. Nie była aż tak kiepska, ale też nie była aż tak dobra. Oj, nie mogłabym zostać nauczycielką.

Książkę bez wątpienia mogę polecić osobom cierpiącym na zaburzenie snu. Koniecznie przeczytajcie tę książkę przed spaniem. Gwarantuję, że pomoże Wam w uśnięciu. Fani Nicholasa Sparksa- nie polecam Wam tej pozycji. Zamiast tego zachęcam Was do przeczytania "Ostatniej piosenki", "Pamiętnika", czy "Jesiennej miłości". Te lektury o wiele bardziej zapadają w pamięci.
_________________________________
Jak żyjecie kochani? Ja jestem non stop śpiąca i zmęczona. Najchętniej ciągle leżałabym w łóżku z książką, dobrym filmem i kawą. Cały dzień ziewam :D A co u Was studenci? Na jaki kierunek się wybieracie?


sobota, 14 września 2013

"Morderstwo to nic trudnego"





Tytuł: Morderstwo to nic trudnego
Autor:Agatha Christie
Liczba stron:185
Rok wydania: 1939
Ocena: 3/6
Czy aby morderstwo to nic trudnego? Czy bez wahania można odebrać człowiekowi życie? Te pytania zadajemy sobie, a raczej powinniśmy zadać sobie, w trakcie czytania "Morderstwo to nic trudnego".

W pierwszym rozdziale poznajemy głównego bohatera- Luke'a, który w trakcie podróży pociągiem poznaje miłą staruszkę. Gadatliwa i wścibska kobieta wyznaje Fitzwilliamowi, że w ostatnim czasie doszło do wielu morderstw na niewinnych ludziach i po pewnym czasie odkryła kto jest winowajcą i teraz chce złożyć donos na policję. Niestety, zostaje potrącona przez samochód. Dziwny zbieg okoliczności, prawda?  Luke postanawia zabawić się w detektywa i odkryć, kto jest mordercą. Muszę przyznać, że jest to dosyć odważne posunięcie takie samodzielne dokonanie śledztwa jest niezwykłym wyczynem, zwłaszcza, że na pozór niewinne osoby mogą stać się dla nas zagrożeniem.
"Bardzo łatwo jest zabić człowieka... pod warunkiem, że nikt pana o to nie podejrzewa. A ten morderca jest ostatnią osobą, którą ktokolwiek mógłby podejrzewać"
Mimo, że jestem fanką twórczości Agathy Christie, z przykrością stwierdzam, że książka nie przypadła mi do gustu. Brakowało mi w niej ciekawej akcji i historii mrożących krew w żyłach. W pozostałych kryminałach Agathy Christie czytelnik jest zmuszony do przeprowadzenia dochodzenia na własną rękę, natomiast tu niektóre momenty po prostu nudziły. Brakowało w nich koloru. W całej książce tak naprawdę poznajemy historię oraz domniemaną śmierć kilku bohaterów. To właśnie wokół nich obraca się akcja i śledztwo. Każdy dobry kryminał ma to do siebie, że szczególnie pod koniec rozdziału akcja wbija w fotel i zmusza do przeczytania kolejnego rozdziału. W tej książce natomiast tak nie było. Owszem- byłam ciekawa i nie mogłam się doczekać, żeby poznać tożsamość zabójcy, natomiast książka nie wciągnęła mnie na tyle, żebym nie mogła się od niej oderwać. Akcja tylko częściowo mnie pochłonęła, ponieważ (przynajmniej w moim wypadku) koniec kryminału był dosyć przewidywalny.

Może teraz zajmę się plusami. Przecież książka nie była znowu taka tragiczna! .Pozytywnie zaskoczyła mnie wielowątkowość- oprócz zagadki kryminalnej, mamy do czynienia z miłością głównych bohaterów. Fabuła jest klarowna, a język prosty i zrozumiały. Jestem pewna, że nikt nie będzie miał problemu z odbiorem treści.

Książkę polecam fanom Agathy Christie. Może nie jest to najlpeszy kryminał tej pisarki, ale dla zabicia czasu warto po niego sięgnąć, choć myślę, że po przeczytaniu wielu dobrych kryminałów (wliczając w to dzieła pani Christie) odrobinę się zawiedziecie. Książki nie polecam osobom, które rozpoczynają swoją przygodę z kryminałami. Myślę, że po przeczytaniu "Morderstwo to nic tudnego" zniechęcicie się do tego gatunku, a nie o to tu chodzi. Zdecydowanie bardziej polecam Wam książkę "I nie było już nikogo" tej samej autorki ( recenzja tej ksiązki pojawiła się u mnie na blogu)

________________________________


Jesteście kochani! Zostawiacie mi mnóstwo szczerych komentarzy, prawicie komplementy, czytacie moje posty i często mnie odwiedzacie. Jestem Wam za to ogromnie wdzięczna. Miałam już wiele blogów, ale po raz pierwszy mam tak wspaniałych czytelników.  Jeszcze raz dziękuję i równocześnie przepraszam, że dosyć rzadko komentuję Wasze blogi ( niestety wszystko przez szkolne obowiązki). Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe i nadal lubicie przebywać na moim blogu ;) Przesyłam buziaki i ogromne przytulaski.
PS. Jutro do Was zajrzę ;). Dziś nie starczy mi czasu.

czwartek, 12 września 2013

Jesień z innej strony, czyli comiesięczna niespodzianka


Jak na dobrą uczennicę drugiej klasy liceum przystało, zamiast ślęczeć nad książką od polskiego i geografii, piszę post. A co mi tam, raz się żyje :) Dziś nie będzie to recenzja, czy zabawa blogowa, ale specjalny, comiesięczny post. W tej notce porozmawiamy o jesieni.




1. SZKOŁA
No tak, nie udawajmy, że jesień głównie kojarzy się z rozpoczęciem roku szkolnego. Ale są też dobre strony szkoły. Zadacie pytanie: jakie? Otóż, :
-jeżdżąć/idąc czy będąc w szkole możemy poznać nowe, sympatyczne osoby. Nie zapominajmy o tym, że to właśnie w szkolnych murach często odnajdujemy naszą drugą połówkę. Więc zamiast marudzić, że musimy wcześnie wstać, pomyślmy sobie, że za progiem ukochanej szkoły, czekają na nas przystojni faceci :)
 Na pocieszenie: większość par ( w tym mój chłopak i ja) poznają się w środkach komunikacji miejskiej lub w szkole, a więc do dzieła! :D



2.PLANOWANIE CZASU
Za planowanie mojego czasu zwykle biorę się jesienią. Przez to, że zaczęła się szkoła, zmienił się mój tryb dnia. Przede wszystkim nie obijamy się po domu, nie nudzimy, ale teraz, kiedy po wakacjach przyjechali nasi znajomi, mamy okazję się z nimi pospotykać.W trakcie weekendu zamiast się nudzić, chodzimy na imprezy, spotykamy się z przyjaciółmi i jeździmy na zakupy. Miło jest aktywnie spędzić weekend ;)



3.KAWA LUB HERBATA
Chyba większość z nas kocha te napoje. Jesień to czas, w którym możemy popróbować nowych smaków. Przyjemnie jest siedzieć z książką pod kocem i pić herbatkę, prawda?



4.MODA
Och, kocham modę! Wy też? Osobiście uwielbiam łazić po sklepach i szukać rzeczy na jesień. Jak sobie pomyślę, że znów włożę moje ukochane sweterki, to od razu mi lepiej. Jeśli chodzi o manicure, mamy ogromny wybór. Możemy powrócić do żywych, letnich kolorów, albo wręcz przeciwnie- możemy zaopatrzyć się w lakiery o stonowanych odcieniach, które idealnie nadają się na tę porę roku



5.SESJE ZDJĘCIOWE
Oczywiście można robić letnie, czy też zimowe sesje zdjęciowe, natomiast myślę, że te jesienne mają swój urok. Aparaty w dłoń!



6. POWRÓT ULUBIONYCH SERIALI
No tak, jedne się kończą, inne zaczynają, ale myślę, że każdy ma serial, na który czeka z utęsknieniem. Fani Pamiętników Wampirów, jesteście tu? :D



7.PERSPEKTYWY
Czas mija najszybciej, gdy odliczamy do jakiegoś wydarzenia: urodzin, świąt, imprezy, weekendu, czy wakacji. Na ten moment odliczam do weekendu, Pamiętników Wampirów i Pretty Little Liars. A Wy ? Na co czekacie z utęsknieniem?



8.LEKTURY SZKOLNE
Tak, wiem z własnego doświadczenia, że lektury są męczarnią, zwłaszcza, gdy czytamy jakąś fantastyczną powieść, a tu nagle trzeba zabrac się za lekturę. Ale spójrzmy na to z innej strony: być może lektura tan nas zaciekawi, że nie będziemy się mogli od niej oderwać? A może właśnie autora tej książki polubimy tak bardzo, że sięgniemy po jego inne książki? Nie nastawiajmy się na nie pesymistycznie. Ja np. w tym roku szkolnym bedę przerabiać, tak jak już wspomniałam, "Zbrodnię i karę" oraz "Lalkę". Muszę przyznać, że nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po te książki :)



9.UROKLIWA JESIEŃ
Jesień jest piękna. Takimi cudownymi widokami mogą cieszyć się mieszkańcy wsi lub gór. Choć uważam, że jesień w mieście też jest naprawdę ładna, zwłaszcza w parkach ;)




10.KOSMETYKI
Osobiście uwielbiam wybierać i kupować kosmetyki, zwłaszcza jesienią i zimą, kiedy trzeba bardziej 
zadbać o skórę i nawilżać usta bardziej intensywnie niż latem. Kocham zapach wanilii, dlatego w moich kosmetykach góruje właśnie ten zapach.  Oprócz tego jesienią bardzo lubię testować nowe kosmetyki i zapachy. Wy też? ;)


Jesienne inspiracje (kliknij na obrazek, żeby go powiększyć)

      

Mam nadzieję, że ten post choć trochę przypadł Wam do gustu :)

niedziela, 8 września 2013

Liebster Blog Award

Zostałam nominowana do Liebster Blog Award przez Booklover za co bardzo dziękuję! :) 

Zasady zabawy:
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów, o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.


1. Jaką ostatnio przeczytałaś książkę?
"Morderstwo to nic trudnego" Agathy Christie, a teraz czytam" Prawdziwy cud" Nicholasa Sparksa :)

2. Czy lubisz to co robisz (praca,studia)?
Jestem w drugiej klasie liceum i przyznam, że mimo natłoku pracy lubię uczęszczać do liceum. Ze wszystkich szkół ta jest najlepsza. Oprócz tego na rozszerzeniu mam moje ulubione przedmioty, które sprawiają mi przyjemność i których z łatwością się uczę. Nie lubię szkoły z oczywistych względów (czyt. klasówki i wczesne wstawanie).

3. Jakie cechy powinien mieć Twój ideał?
Przede wszystkim osoba ta musi szanować innych, być szczera, zabawna i wierna. Mój chłopak na szczęście posiada wszystkie te cechy i oprócz tego, że jest wspaniały, to potrafi rozbawić mnie do łez. Kiedy mam się z nim spotkać od razu szykuję kilka opakowań chusteczek ;)

4. Czym jest dla Ciebie szczęście?
Musiałam chwilkę zastanowić się nad tym pytaniem, żeby w miarę składnie na nie odpowiedzieć. Szczęściem jest wszystko co w tej chwili mnie otacza- rodzina, przyjaciele i zdrowie. Kiedyś ktoś mi powiedział, że należy być pesymistą. Błąd! Będąc pesymistami postrzegamy świat w szarych kolorach a nie o to w życiu chodzi. Życie jest zbyt krótkie. Powracając do pytania szczęściem jest miłość, przyjaźń, pasja, szczery uśmiech i pozytywne nastawienie. Staram się być szczęśliwa jak najczęściej (oczywiście nie myślcie, że mam uśmiech przyklejony do twarzy.Przecież każdy ma jakieś problemy).  Myślę, że warto cieszyć się z drobnostek i być zadowolonym z tego co się ma.Tym właśnie jest szczęście.

5. Dlaczego piszesz bloga?
Bardzo lubię dzielić się z Wami moimi opiniami na temat książek. Dzięki blogowi poznałam wiele fantastycznych osób. To właśnie dzięki Wam, kochani, ten blog nadal funkcjonuje. Nie dość, że odwiedzacie mnie odwiedzacie, komentujecie moje wpisy, to na dodatek obserwujecie. To właśnie motywuje mnie do pracy. Oprócz tego pisanie bloga jest pasją i przyjemnością. Bardzo lubię przebywać na moim blogu i pisać recenzje.

6. Ulubiony przedmiot w szkole?
Mam ich kilka. Bardzo lubię polski i angielski, ale jednak najbardziej interesuje mnie geografia, którą będę zdawała na maturze :)

7.Bez czego nie ruszysz się z domu?
Bez pomalowanych oczu, a z rzeczy- bez telefonu :)







8.Masz prawo jazdy i czy lubisz jeździć?
Nie mam.

9.Na dłuższą podróż wybierasz pociąg czy autokar?
Wiele razy podróżowałam i tym i tym i zdecydowanie wybieram autokar. Jest wygodniejszy, bezpieczniejszy, a podróż mija szybciej.

10. Coś czego nie może zabraknąć w Twojej lodówce?
Hmm... mleka, masła i jogurtów

11. Piosenka, która wprawia Cię w dobry nastrój?
Ojejku, mam ich mnóstwo. Mogę podać 2 ? Candy- Robbiego Williamsa i I Follow Rivers(The Magician Remix)- Lykke Li.  Jestem uzależniona od tych piosenek. Znacie je? :)

Nagnę zasady i nie nominuję nikogo. Jestem pewna, że większość brała udział w tej zabawie :)

Na blogu pojawił się nowy wygląd. Jak Wam się podoba? Byłabym wdzięczna, gdybyście wzięli udział w ankiecie, którą znajdziecie w zakładkach na blogu. Chcę znać Wasze zdanie, który szablon bloga podobał Wam się bardziej :)

sobota, 7 września 2013

Lektury szkolne



Cześć kochani! Dziś przybywam do Was z moim lekturami szkolnymi.Od razu zaznaczam, że jestem w drugiej klasie liceum z rozszerzonym polskim, tak więc myślę, że ta lista lektur jest adekwatna do poziomu i rozszerzenia.
Sprostowanie: To jest dopiero część moich lektur. Drugą część będę miała w drugim semestrze :) 

1. Adam Mickiewicz - "Pan Tadeusz"
2. Adam Mickiewicz - "Dziady cz III "
3. Juliusz Słowacki- "Kordian"
4. Zygmunt Krasiński- "Nie-Boska komedia"
5. Eliza Orzeszkowa- "Nad Niemnem"
6. Bolesław Prus-" Lalka"
7. Fiodor Dostojewski-" Zbrodnia i kara"
8. Stefan Żeromski- "Ludzie bezdomni"
9. Zofia Nałkowska- "Granica"
Czytaliście któreś z tych lektur? Co o nich sądzicie? Jestem ciekawa  Waszych spisów lektur :)


źródło zdjęcia i animacji: diaryofabookgirl.tumblr.com & theartsyaria.tumblr.com

czwartek, 5 września 2013

"Kwiat kalafiora"



Tytuł: Kwiat kalafiora
Autor: Małgorzata Musierowicz
Liczba stron:177
Rok wydania: 1981
Ocena: 6/6

Kolejna część Jeżycjady wpadła w moje łapki. Chyba zakochałam się w tej serii. Mój chłopak idzie w odstawkę :)."Kwiat kalafiora" to kolejna część znanej serii młodzieżowej. Już na początku poznajemy rezolutną Gabrysię oraz jej siostry: pulchną Pulpecję, dziwną Nutrię oraz histeryczkę Idę. Cała akcja rozpoczyna się od momentu, gdy mama dziewczyn trafia do szpitala. W związku z tym Gabrysia ma na głowie cały dom i trzy nicponie w postaci swoich sióstr. Nastolatce trudno jest pogodzić szkolne obowiązki, spotkania z przyjaciółmi i prace w domu, ale mimo to świetnie sobie radzi. Razem z przyjaciółmi zakłada grupę dyskusyjną ESD (Eksperymentalny Sygnał Dobra). Ale żeby nie było tak milutko, rodzina musi uporać się ze wścibską sąsiadką, która bezczelnie podsłuchuje przez dziurę w domu, a także nadstawia ucho do drzwi. Wyobraźcie sobie, że ów sąsiadka pani Szczepańska dowiedziała się o grupie ESD, nieco przeinaczając jej nazwę, przez co członkowie tej grupy wpadają w niemałe kłopoty.
"Jak chcesz pozorować bezsenność, to chociaż nie chrap"

Książka, jak każda inna z serii Jeżycjady, bardzo przypadła mi do gustu. Po otwarciu drzwi do domu państwa Borejko czuje się wspaniały, rodzinny klimat. Mimo, że większa część akcji ma miejsce właśnie w domu przy ulicy Roosevelta 5 w Poznaniu, cała fabuła jest niezwykle ciekawa i wciągająca. Nawet sami bohaterowie są w stanie podbić serce czytelnika. Pani Musierowicz w wyśmienity sposób opisała różnorodność charakterów czterech sióstr. Nie umiałabym powiedzieć, która jest moją faworytką. Każda przygoda z udziałem panien Borejko, jest komiczna, wesoła i pełna humoru. Jak już wspomniałam mama Mila trafia do szpitala. Zmartwione córki piszą do niej listy. Oj, są one naprawdę świetne! Każda z nich opisuje sytuację panującą w domu ze swojego punktu widzenia. Najstarsza, Gaba, uspokaja mamę twierdząc, że wszystko jest w najlepszym porządku i wszyscy bardzo dobrze sobie radzą. Ida użala się kobiecie, jaka to ona jest samotna, przygnębiona i niezauważalna przez innych. Nutria opowiada typowe jak dla niej bajki i mądrości ("Czy wiesz, że słowa na "PRZ" pisze się przez "PRZ" a nie "PSZ"? Na pszykład przenica) a Pulpa, która dopiero uczy się pisać, wypisuje w korespondencji m.in cały alfabet. No bo przecież jej mama na pewno nie ma o nim zielonego pojęcia! Kolejny plus książki? Lekki, prosty język owiany humorkiem i zabawnymi dialogami.
"Gabriela jest tyranem, właśnie przeszła przez pokój i ryknęła na mnie, że płaczę nad listem"
W książce przewija się wiele wątków, m.in wątek miłosny. Jednak historia miłosna, nie jest usłana różami, bo Gabrysia i Pyziak kłócą się. Chłopak porównuje dziewczynę do... kalafiora! Stąd nazwa książki- "Kwiat kalafiora".

Książkę polecam wszystkim fanom twórczości Małgorzaty Musierowicz, a także osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z tą serią. Z pewnością miło spędzicie czas z kawą lub herbatą i "Kwiatem kalafiora".
 Książkę przeczytałam w ramach wyzwania "Czas na Jeżycjadę"


_______________________
Jak tam spędziliście ostatnie dni wakacji? Ja na imprezie i muszę przyznać, że było fantastycznie!
Mam nadzieję, że nie pogniewacie się, że Wasze blogi będę odwiedzać i komentować w weekendy. Teraz po prostu brakuje mi na to czasu, ale postaram się nadrobić zaległości :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...