Tytuł: I nie było już nikogo
Autor: Agatha Christie
Liczba stron: 159
Rok wydania: 1939
Ocena: 6/6
Byłam tak
podekscytowana, gdy wypożyczyłam z biblioteki "I nie było już
nikogo". Do tej pory, po przeczytaniu kryminału, nie mogę się otrząsnąć.
Jestem pod wrażeniem. Nie sądziłam, że tak wspaniałą historię można przedstawić
za pomocą mrożącego krew w żyłach kryminału. Pierwotnie, książka została wydana
pod tytułem " Dziesięciu Murzynków", jednak pod roku od jej publikacji
tytuł zmieniono na ten aktualny. Uważam, że obecny jest znacznie lepszy od
pierwowzoru. Myślę, że bardziej oddaje treść całej powieści.
Akcja rozpoczyna
się w 1939r. Na samym początku poznajemy głównych bohaterów, każdego z osoba. Ich krótką, naprawdę ogólnikowo przedstawioną historię. Te dziesięć osób zostaje zaproszonych na Wyspę Żołnierzyków przez
tajemniczego U.N Owena. Nikt nie wie kim jest gospodarz. Nikt nie widział go na
własne oczy, nawet obsługa pracująca w jego willi. Pewnego wieczoru, podczas
kolacji zostaje puszczone nagranie, podczas którego dowiadujemy się o
popełnionych przez gości przestępstwach. Niektórych przypadkowych, a niektórych
umyślnie zawinionych. Dochodzi do śmierci jednego z turystów. Na początku
wydawałoby się, że było to zwykłe samobójstwo, ale po serii kolejnych zgonów,
domyślamy się, że nie jest to zbieg okoliczności. Bardziej przerażające jest
to, że morderstwa zostają popełnione w taki sam sposób opisany w wierszyku,
który powieszony jest w ramce każdego z pokoi.
Zgodnie z tym schematem giną kolejne osoby. Każdy z gości jest podejrzany. Każdy z nich może być mordercą, ale ci najbardziej podejrzani, również zostają zabici. Kto stoi za serią zabójstw? A może na wyspie ukrywa się jeszcze ktoś? Bohaterowie są uwięzieni na Wyspie Żołnierzyków. Dziwnym zbiegiem okoliczności żadna motorówka, która codziennie tam podpływała, nie pojawiała się na horyzoncie. Takim sposobem dziesiątka gości jest zdana na własny los.
"Raz dziesięciu żołnierzyków pyszny obiad zajadało.Nagle jeden się zakrztusił - i dziewięciu pozostało.Tych dziewięciu żołnierzyków tak wieczorem balowało, że aż rano jeden zaspał - ośmiu tylko pozostało. Ośmiu dziarskich żołnierzyków po Devonie wędrowało.Jeden zostać chciał na zawsze... No i właśnie tak się stało.Siedmiu żołnierzyków zimą do kominka drwa rąbało. Jeden zaciął się siekierą - sześciu tylko pozostało. Sześciu wkrótce znęcił miodek. Gdy go z ula podbierali, Pszczoła ukuła jednego - i tylko w piątkę zostali. Pięciu sprytnych żołnierzyków w prawie robić chce karierę.Jeden już przymierzył togę - i zostało tylko czterech. Czterech dzielnych żołnierzyków raz po morzu żeglowało. Gdy wychynął śledź czerwony, zjadł jednego - trzech zostało. Trójka miłych żołnierzyków Zoo sobie raz zwiedzała. Gdy jednego ścisnął niedźwiedź, dwójka tylko pozostała. Dwóch się w słonku wygrzewało pod błękitnym czystym niebem, ale słońce tak przypiekło, że pozostał tylko jeden. A ten jeden, ten ostatni, tak się przejął dolą srogą, że aż z żalu się powiesił i nie było już nikogo.
Zgodnie z tym schematem giną kolejne osoby. Każdy z gości jest podejrzany. Każdy z nich może być mordercą, ale ci najbardziej podejrzani, również zostają zabici. Kto stoi za serią zabójstw? A może na wyspie ukrywa się jeszcze ktoś? Bohaterowie są uwięzieni na Wyspie Żołnierzyków. Dziwnym zbiegiem okoliczności żadna motorówka, która codziennie tam podpływała, nie pojawiała się na horyzoncie. Takim sposobem dziesiątka gości jest zdana na własny los.
Na bohaterach został dokonany "wymiar sprawiedliwości", bowiem każdy z nich zawinił i każdy został za to ukarany śmiercią. Pod koniec powieści dowiadujemy się, że kolejność zgonów nie jest przypadkowa. Aż do ostatnich stron książka trzyma w napięciu. Momentami miałam gęsią skórkę. Czytając "I nie było już nikogo" nie można pozwolić sobie na nudę. Wraz z gośćmi Wyspy Żołnierzyków starałam się rozwiązać zagadkę oraz poznać tożsamość tajemniczego właściciela domu. Niestety, nie udało mi się to. Widać, nie jestem dobrym detektywem, choć myślę, że dzięki wstrząsającemu zakończeniu, żaden czytelnik nie jest w stanie rozwiązać zagadki. Agatha Christie postarała się, żeby każdy czytelnik był zaskoczony po poznaniu nazwiska mordercy. Tak też się stało. Cała fabuła pokazała, że pani Christie jest Królową Kryminałów. Akcja nie była skomplikowana. Wbrew pozorom nie trzeba było mocno się skupić, żeby zrozumieć treść i jej przesłanie. W książce poznajemy zbrodnię doskonałą, a właściwie 10 doskonałych zbrodni. Tylko zabójca oraz czytelnicy wiedzą, jak doszło do przestępstw. Na każdą osobę rzucony jest cień podejrzeń. Nikt nie może nikomu ufać. Każdy ma jakąś tajemnicę, dzięki czemu naprawdę ciężko jest samemu znaleźć podejrzanego. Kryminał trzymał w niepewności aż do ostatnich stron. Książka pełna akcji, nierozwiązanych zagadek i dochodzeń dała wiele do myślenia. Teraz rozumiem, dlaczego tak wiele osób pokochało kryminały. Po przeczytaniu tej lektury, sama zaliczam się do grona tych osób.
Książka napisana jest prostym językiem. Czyta się ją błyskawicznie. Bardzo wciąga. Przez nią zapomniałam o bożym świecie. Co więcej treść podzielona jest na rozdziały, a z kolei one podzielone są na akty. Są krótkie, co bardzo ułatwia czytanie. Kryminał napisany jest w trzeciej osobie, a epilog, w którym następuje podsumowanie całej książki, jest napisany z perspektywy zbrodniarza. "I nie było już nikogo" polecam każdemu. Zarówno tym, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z kryminałami oraz tym, którzy mają ochotę poczuć dreszczyk emocji.
Uwielbiam panią Christie, a "I nie było już nikogo" było właśnie pierwszą pozycją jej autorstwa, jaką przeczytałam. Jeszcze nie trafiłam na taki jej kryminał, który by mi się nie spodobał. Jest najlepsza, jak sama określiłaś - Królowa. ;)
OdpowiedzUsuńCzyli widzę, że nie jestem jedyną osobą, która swoją przygodę z Agathą Christie zaczęła od "I nie było już nikogo " :)Jak najszybciej postaram się przeczytać kolejne kryminały jej autorstwa :D
UsuńNarobiłaś mi ochoty na przeczytanie tej książki:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa się wydaje:)
No i w końcu to Agatha Christie:)
pozdrawiam
czytelniadominiki.blogspot.com
Miło mi :)
UsuńOh jak sie cieszę, ponieważ ksiażka czeka na mojej półeczce, a to, że czytam juz kolejną pozytywną recenzje jeszcze bardziej zachęca mnie do przeczytania ;) Nie mogę się doczekać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miło mi, że Cię zachęciłam :) Skoro masz tę książkę, to szybciutko się za nią zabierz. Jestem ciekawa Twojej opinii ^^
UsuńMam książkę wydaną pod oryginalną nazwą "dziesięciu murzynków" i zgadzam się z Tobą, książka boja w fotel. Jak dla mnie to najlepsza książka Christie, przynajmniej z tych które czytałam do tej pory :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że większość czytelników ma podobne odczucia co do tej książki, co ja :) Też słyszałam o tym, że oprócz "Morderstwa w Orient Expressie" , to właśnie "I nie było już nikogo" jest najlepszym kryminałem Christie :)
UsuńTo moja ulubiona książka Agathy Christie - nie bez przyczyny nazywanej Królową kryminału :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :) Śmiało ją tak można nazwać.
UsuńCzytałam pod innym tytułem. Moje rodzeństwo uwielbia, ja wolę inne Christie :)
OdpowiedzUsuńCzyli u Ciebie to rodzinne :) Ja jeszcze nie czytałam jej pozostałych kryminałów, ale na pewno to zrobię.
UsuńJakoś nie ciągnie mnie do tej książki, ale słyszałam o niej już i może w przyszłości będę miała większą ochotę na powieść :)
OdpowiedzUsuńMimo to gorąco polecam! :*
Usuńjej książki czytałam tak dawno, że nawet nie pamiętam, które dokładnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Muszę w końcu wziąć się za tę autorkę.
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz ! :)
UsuńAgata Christie to bez wątpienia królowa kryminałów!
OdpowiedzUsuńKażdy z nich trzyma w niepewności do samego końca.
Niebywałe jest to, że mimo iż A.C. napisała około 100 książek każda z nich jest oryginalna i jedyna w swoim rodzaju :)
Oj, a ja przeczytałam dopiero jedną. Trzeba to szybko zmienić :D
UsuńDo tej pory nie miałam jeszcze okazji obcować z twórczością tej autorki, ale niebawem się to zmieni, ponieważ jakiś czas temu nabyłam ,,Zło czai się wszędzie'' i będę w wolnym czasie go czytać.
OdpowiedzUsuńCzytałam i tak jak Ty sądzę, że nikt(no dobra, może ktoś tam się trafi) nie znalazły by sprawcy, ja kompletnie się pogubiłam, a nawet, gdy obstawiałam dobrze, to w trakcie lektury musiałam to zmienić. ;) Świetny kryminał :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja również miałam swoje typy, ale nie zgadłam, kto jest mordercą :)
UsuńMoja ulubiona książka Agaty! W ogóle wydaje mi się, że schemat stworzony przez nią w tej książce jest powielany w wielu horrorach/ kryminałach. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAkurat tej książki Christie nie czytałam. Muszę koniecznie zajrzeć.
OdpowiedzUsuńPo prostu muszę w końcu zapoznać się z dziełami A. Christie!;)
OdpowiedzUsuńOto kolejny powód żeby sięgnąć po prozę Christie...
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ale mam w planach nadrobienie zaległości jeśli chodzi o pisarstwo Christie.
OdpowiedzUsuńKolejna ciekawa i zachęcająca recenzja książki tej autorki, koniecznie musze w koncu przeczytac jakies jej dzielo! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi :) Koniecznie przeczytaj i daj znać, czy Ci się podoba ;)
UsuńW sumie nigdy nie czytałem żadnego kryminału i do tego gatunku raczej mnie nie ciągnęło, aż do teraz :) Muszę sięgnąć po tę pozycję lub inną autorki.
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam!
extinctdreams.blogspot.com
Koniecznie musisz. Nie pożałujesz :) Zaraz ja też będę Cię obserwować :*
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej ksiązki tej autorki :o
OdpowiedzUsuńTrzeba to zmienić :)
UsuńZ Agathą Christie "znajomośc " zaczynałam po przeczytnbiu tej książki. JEst niesamowita!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOgromne wrażenie na mnie książka wywarła. Z resztą nasza grupka przyjaciół cała się podniecała i chcieliśmy nakręcić filmową wersję:)
OdpowiedzUsuńJeden z kilku kryminałów pani Christie, który naprawdę bardzo chcę przeczytać. Na szczęście znalazłam go w tzw. taniej książce, więc mam go już na półce i tylko czeka, aż po niego sięgnę! :)
OdpowiedzUsuńMam tę ksiażkę, czytałam i sie w niej wprost zakochałam! Zresztą to od niej zaczęła się mmoja przygoda z Christie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to się stało, że mimo iż uwielbiam dobre kryminały to nie przeczytałam jeszcze żadnego autorska A. Christie, która jest podobno mistrzynią gatunku. Ale akurat mam w planach "Pajęczynę", a później być może sięgnę po "I nie było już nikogo". :)
OdpowiedzUsuńNiestety, nie miałam jeszcze styczności z książkami A.Christie i jak się dowiedziałam o tej książce, której tematyka bardzo mi się spodobała (może to trochę śmieszne, ale bardzo lubię wszystkie książki, których akcja dzieje się na wyspie), stwierdziłam że w tempie ekspresowym muszę ją przeczytać. Jeszcze tylko skończę pierwszą część PLL i pędem ruszę do Empika !
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, zapraszam na mojego bloga: http://dwiestronyksiazki.blogspot.com/