niedziela, 18 sierpnia 2013

"Imieniny"





Tytuł: Imieniny
Autor: Małgorzata Musierowicz
 Liczba stron:208
Rok wydania: 2007
Ocena: 4/6
"Imieniny" to jedna z mniej znanych części Jeżycjady, dlatego właśnie postanowiłam po nią sięgnąć. Lubię odkrywać nieznane lub te mniej znane pozycje literackie. Na samym początku książki poznajemy dwie siostry: Pyzę, której tak naprawdę jest na imię Róża oraz Laurę. Następnie przenosimy się do ciepłej atmosfery w domu Borejków. Dowiadujemy się o miłosnych perypetiach Natalii, a także mamy pierwsze spojrzenie na dzieci Idy Borejko znanej nam dobrze z "Idy sierpniowej". Dlaczego tytuł ksiązki brzmi "Imieniny" ? Otóż dlatego, że większość bohaterów, z któymi mamy do czynienia, obchodzi imieniny. Wszyscy w podobny sposób, mianowicie w dużym gronie rodzinnym. Oprócz tego Pyza zapoznaje się z Lelujkami. Zbiegiem okoliczności jest to, że oni również obchodzą swoje święto dokładnie wtedy, kiedy Borejkowie. Bracia zakochują się z Pyzie, natomiast Laura jest zazdrosna o siostrę i jej duże powodzenie u chłopaków. Obraża się na cały świat, nie chodzi do szkoły, wytyka swojej matce Gabrysi, wszelkie błędy jakie popełniła, wychowaując je. Jednym słowem galimatias i foch razem wzięty.

Przyjrzymy się bliżej siostrom Borejko. To tak naprawdę dzięki nim książka była ciekawa. Obie tak się od siebie różnią, że nie sposób je nazwać siostrami. Mimo to dogadują się, a raczej dogadywały, do czasu, kiedy nie poznały Lelujków. Bracia zwracali uwagę tylko i wyłącznie na śliczną Różę, a Tygryska w ogóle nie zauważali. Dziewczyna wszelkimi sposobami starała się za wszelką cenę wybić z towarzystwa siostry i pokazać, że to ona jest tą lepszą Borejkówną. Czy jej się to udało? Dowiecie się sami czytając książkę :)


"Kiedy się żyje wśród tylu kobiet i dziewcząt, człowiek ma wrażenie, że jest wiecznie skąpany w oceanie rozkołysanych sentymentów. Z jednej strony to bywa ożywcze. Ale z drugiej- męczące."


Książka spodobała mi się, ale nie tak bardzo jak pozostałe części Jeżycjady, które miałam okazję przeczytać ( było ich raptem 4). W lekturze zabrakło mi bohatera, który rozśmieszałby mnie na każdym kroku, a także poprawiał humor, dzięki czemu fabuła staje się bardziej kolorowa i wesoła. Miałam wrażenie, że końcówka książki jest mocno odczepiona od całej fabuły i ... niedokończona? Tak, uważam, że pani Musierowic powinna wymyślić inne zakończenie.

Plusem jest to, że "Imieniny" napisane są takim samym jak reszta książek z tej serii, klarownym językiem. Nie trzeba się zastanawiać nad treścią, a także główkować, żeby dokładnie ją zrozumieć. Podobały mi się przygody Pyzy i Fryderyka. Prawdę mówiąc trzeba mieć wyjątkowego pecha, żeby udać się na pierwsze wagary i spotkać wtedy nauczyciela od fizyki. Książkę czyta się przyjemnie i dosyć szybko. Nie jest to najlepsza część Jeżycjady, ale myślę, że jest również warta uwagi.

"Imieniny" polecam wszystkim miłośnikom Jeżycjady, jednak uprzedzam, że książka różni się od pozostałych. Fabuła momentami jest po prostu nudna, ale myślę, że każdy kto czytał lektury z serii "Jeżycjada", mimo wszystko, powinien zapoznać się i z tą. Pomimo tych wszystkich wad, o których pisałam myślę, że warto sięgnąć po tę lekturę.


Książkę przeczytałam w ramach wyzwania

29 komentarzy:

  1. Musierowicz kojarzy mi się z lekturami, pracowałem w bibliotece szkolnej 3 lata, Musierowicz była chętnie czytana i wypożyczana :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się- sama chętnie wypożyczam jej książki :)

      Usuń
  2. Za czasów mojego dzieciństwa książki Musierowicz nie były lekturami, więc tym chętniej się po nie sięgało. Moimi ulubonymi częściami są Ida sierpniowa i Kłamczucha:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, z tych co przeczytałam "Kłamczucha", "Ida sierpniowa" oraz "Opium w rosole" podbiły moje serce :) Książki z serii "Jeżycjada" nie były moimi lekturami. A szkoda (?) ;)

      Usuń
  3. 'Imienin' jeszcze nie cyztałam, ale bardoz lubie twórczość tej autorki. Miły powrót do dzieiństwa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mogę powiedzieć tego samego, gdyż jak byłam mała to nie czytałam "Jeżycjady". To jest pierwszy raz, kiedy sięgnęłam po jej książki :) Ale lepiej późno niż wcale ;>

      Usuń
  4. Kocham oczywiście całą Jeżycjadę. Jednak "Imieniny" są moją ulubioną częścią tej sagi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Któż by nie znał Jeżycjady :) Nie przepadam za polskimi książkami, ale tutaj robię wyjątek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z autorów polskich polecam również Krystynę Siesicką. Jej książki są równie dobre co Małgorzaty Musierowicz :)

      Usuń
  6. Raczej nie skuszę się na jej czytanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam za sobą kilka części Jeżycjady, ale czytałam je tak dawno, że już nie wiem, które mam za sobą, a których jeszcze nie... Może kiedyś odświeżę sobie całą serię. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. "Imieniny" to jedna z tych części Jeżycjady, które lubię najbardziej. Muszę sobie kiedyś przypomnieć całą serię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam całą Jeżycjadę ^^ A "Imieniny" to jedna z moich ulubionych części. Ja akurat nie widziałam w niej wad i na pewno mnie nie nudziła...
    Małgorzat Musierowicz ma talent, to nie podlega wątpliwości :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie momentami nudziła w porównaniu z "Kłamczuchą" ;)

      Usuń
  10. Pierwsza, którą czytałam i pierwsza, która mnie do siebie zraziła. Obecnie daje "Jeżycjadzie" drugą szansę, więc może i to mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo to polecam, żebyś przeczytała inne części. Są warte uwagi ;)

      Usuń
  11. "Jeżycjadę" uwielbiam :) szczególnie Laurę, która ma charakter dość trudny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak, ale dzięki niej książka nabiera barw.

      Usuń
  12. Ja niedawno czytałam "Pulpecję" i zauważyłam, ze książek nie czytasz po kolei , więc będę musiałam poczekać na recenzję wspomnianej przeze mnie książce.

    Bardzo ładny wygląd bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie czytam ich po kolei, bo strasznie dużo osób wypożycza te książki i biorę tą część, która wpadnie mi w ręce :)

      Usuń
  13. Aż wstyd się przyznać, ale nie czytałam żadnej książki z tej serii :c Chyba czas nadrobić!

    (PS Zmieniłam nazwę bloga na: http://anty---materia.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  14. Raczej sobie odpuszczę, skoro jest czasami nudna..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie momentami jest, zwłaszcza z pozostałymi częściami "Jeżycjady", ale mimo wszystko przeczytaj, nie jest zła :)

      Usuń
  15. Z pewnością przeczytam, gdyż mam w planach całą "Jeżycjadę":)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ach, moja ulubiona seria nastoletnich lat, do której mogłabym wracać przez całe życie :) Świetna! Jak będę miała córeczkę kiedyś, to z całą pewnością będzie musiała przeczytać Jeżycjadę :P

    OdpowiedzUsuń
  17. To wstyd, że jeszcze tej książki nie czytałam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Wreszcie udało mi się dodać twoje książki do wyzwania, dzięki za linki :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...